I tak oto od wczoraj mam "nową" po regeneracyjną przepustnicę ale oryginalną z VDO.
Wymontowana ze skody była zwarta na potencjometrze. Producent VIKA.
Objawy nie były jakoś bardzo bardzo mocno odczuwalne ale jednak były.
Czasami na zimnym problemy z odpalaniem (auto gasło), jakieś delikatne falowanie obrotów. Po rozgrzaniu się silnika obroty ustawiały się na 1100 i ani drgnęły.
Podczas przyspieszania w pierwszych sekundach lekko odczuwalne było jak gdyby mułowate zbieranie się auta i przy powolnym i delikatnym zdejmowaniu nogi z gazu w końcowej fazie potrafił wyłapać małą "kaczkę"
Adaptacja była nie możliwa do przeprowadzenia, gdyż błąd związany z przepustnicą był nie do wykasowania.
Decyzja prosta - wymiana. Nowa i oryginalna do tego silnika nie jest łatwa do zdobycia, co mnie zaskoczyło. Silnik nie jest jakimś wynalazkiem,wręcz jest wszechstronnie stosowany w grupie VAG w wieloletnim okresie produkcji VW, Audi i Skody, no ale...
Oczywiście zamienników na rynku jest od groma, ale ja jakoś bardziej jestem przekonany do kupna oryginalnej, po regeneracji od dobrej firmy (znalezionej i polecanej na forum Octavia Klub Polska) niż kupno zamiennika.
Pierwsze wrażenia po wymianie..
- noooo Panie... Bajka! A tak bardziej serio - uruchamianie silnika jest bez problemowe. Obroty na biegu jałowym po rozgrzaniu na 900. Subiektywne odczucie żwawszego i dynamiczniejszego zbierania się silnika w czasie przyspieszania. Brak szarpnięć, czkawek i skoków. Jakichkolwiek.
Sądzę, że wymiana może mieć nie tylko wpływ na dynamikę jazdy ale również może mieć wpływ na zmniejszenie ilości spalanej benzyny, co okaże się w najbliższej przyszłości, choć i tak tragedii nie było, gdyż do tej pory przejechane 100 km w cyklu mieszanym kosztowało mnie ok 35 zł..
I kolejna mała zmiana
Gadżet w stylu mała rzecz a cieszy!
Ponieważ nie lubię jakiś przetarć na mieszkach postanowiłem zainwestować w nowy.
Stary nie był jakoś mocno zaczochrany, ale nowy bez jakichkolwiek przetrać wygląda moim zdaniem po prostu estetyczniej. Wymiana nie jest trudna, a sam zakup po przez znane portale aukcyjne to wydatek ok 20 zł.
W przygotowaniu:
Logo OCP na przedni grill <- to z gadżetów,
Spa, maseczka woskowa <- to zaraz jak się cieplej zrobi i przestanie lać deszcz,
nowe pantofelki na lato <- już kupiony nowy komplet, będzie zaraz po niedzieli
i przymierzę się do wymiany kompletnego rozrządu zaraz po świętach.
Po czym wpadną może dalsze dodatki i drobiazgi i co dalej?
... lać do baku, jeździć i cieszyć się bardzo fajnym szkodnikiem
Wymontowana ze skody była zwarta na potencjometrze. Producent VIKA.
Objawy nie były jakoś bardzo bardzo mocno odczuwalne ale jednak były.
Czasami na zimnym problemy z odpalaniem (auto gasło), jakieś delikatne falowanie obrotów. Po rozgrzaniu się silnika obroty ustawiały się na 1100 i ani drgnęły.
Podczas przyspieszania w pierwszych sekundach lekko odczuwalne było jak gdyby mułowate zbieranie się auta i przy powolnym i delikatnym zdejmowaniu nogi z gazu w końcowej fazie potrafił wyłapać małą "kaczkę"
Adaptacja była nie możliwa do przeprowadzenia, gdyż błąd związany z przepustnicą był nie do wykasowania.
Decyzja prosta - wymiana. Nowa i oryginalna do tego silnika nie jest łatwa do zdobycia, co mnie zaskoczyło. Silnik nie jest jakimś wynalazkiem,wręcz jest wszechstronnie stosowany w grupie VAG w wieloletnim okresie produkcji VW, Audi i Skody, no ale...
Oczywiście zamienników na rynku jest od groma, ale ja jakoś bardziej jestem przekonany do kupna oryginalnej, po regeneracji od dobrej firmy (znalezionej i polecanej na forum Octavia Klub Polska) niż kupno zamiennika.
Pierwsze wrażenia po wymianie..
- noooo Panie... Bajka! A tak bardziej serio - uruchamianie silnika jest bez problemowe. Obroty na biegu jałowym po rozgrzaniu na 900. Subiektywne odczucie żwawszego i dynamiczniejszego zbierania się silnika w czasie przyspieszania. Brak szarpnięć, czkawek i skoków. Jakichkolwiek.
Sądzę, że wymiana może mieć nie tylko wpływ na dynamikę jazdy ale również może mieć wpływ na zmniejszenie ilości spalanej benzyny, co okaże się w najbliższej przyszłości, choć i tak tragedii nie było, gdyż do tej pory przejechane 100 km w cyklu mieszanym kosztowało mnie ok 35 zł..
I kolejna mała zmiana
Gadżet w stylu mała rzecz a cieszy!
Ponieważ nie lubię jakiś przetarć na mieszkach postanowiłem zainwestować w nowy.
Stary nie był jakoś mocno zaczochrany, ale nowy bez jakichkolwiek przetrać wygląda moim zdaniem po prostu estetyczniej. Wymiana nie jest trudna, a sam zakup po przez znane portale aukcyjne to wydatek ok 20 zł.
W przygotowaniu:
Logo OCP na przedni grill <- to z gadżetów,
Spa, maseczka woskowa <- to zaraz jak się cieplej zrobi i przestanie lać deszcz,
nowe pantofelki na lato <- już kupiony nowy komplet, będzie zaraz po niedzieli
i przymierzę się do wymiany kompletnego rozrządu zaraz po świętach.
Po czym wpadną może dalsze dodatki i drobiazgi i co dalej?
... lać do baku, jeździć i cieszyć się bardzo fajnym szkodnikiem
Komentarz